Moje 30 minut. Dlaczego trzeba być blisko ludzi?

31 Sierpnia 2015, Warszawa

W pracy prawnika niezbędne są nie tylko wiedza oraz doświadczenie z zakresu prawa, ale także kontakt z ludźmi, dyscyplina i zachowanie równowagi w życiu. Jestem przekonany, że każde 30 minut poświęcone na osobisty rozwój zaowocuje w przyszłości.
W moim życiu nauka i praca są bardzo ważne. Typowy dzień rozpoczynam bardzo wcześnie, bo około godziny 5.30 rano. Zazwyczaj przed 7.00 pływam już na basenie lub biegam po jednej z trójmiejskich plaż. Najpóźniej o 9.00 rozpoczynam obowiązki zawodowe.
W ciągu tygodnia pracuję w mojej kancelarii adwokackiej, mieszczącej się w samym sercu Gdańska. Uczestniczę w rozprawach sądowych, negocjacjach biznesowych, sporządzam opinie, umowy, doradzam. Każdy dzień to kilkanaście rozmów telefonicznych, mnóstwo korespondencji oraz – co dla mnie istotne – osobisty kontakt z ludźmi w postaci różnych spotkań. Oprócz tego prowadzę zajęcia m. in. z prawa karnego i praw człowieka na Uniwersytecie Gdańskim, na którym to przygotowuję także rozprawę doktorską z filozofii prawa i prawa karnego.
Zazwyczaj po pracy popołudnia spędzam na pisaniu doktoratu, głównie w bibliotece uniwersyteckiej. Załatwiam też sprawy związane z działalnością dydaktyczną i organizacyjną na UG. Wieczory zostawiam tylko dla siebie – sięgam po dobrą książkę, słucham muzyki, spotykam się z rodziną i przyjaciółmi. Mój dzień kończy się późno w nocy, ale zawsze z satysfakcją z dobrze wykorzystanego czasu.
W wolnych chwilach podróżuję. Oprócz wyjazdów zagranicznych czy krajowych staram się zawsze odbywać chociażby krótkie wycieczki rowerowe, np. po Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Nieważne, gdzie jestem – w Pekinie, Montrealu, Warszawie, Londynie czy w Wilnie – wszędzie czuję się dobrze oraz jestem otwarty wobec ludzi i ciekawy otaczającego mnie świata.
Poza praktyką prawniczą i działalnością naukową często publikuję teksty prasowe w rozmaitych kwartalnikach czy magazynach, poruszające problemy życia społecznego. Moim zdaniem każdy prawnik powinien być humanistą, zaangażowanym na rzecz innych ludzi. Dlatego w 2011 roku skierowałem do Parlamentu Europejskiego petycję w sprawie łamania praw Polaków na Litwie, uważając, że nie można przejść obojętnie obok dyskryminacji moich rodaków.

Dlaczego trzeba być blisko ludzi?
To właśnie spotkania z ludźmi, wyjazdy i rozmowy o ich problemach uwrażliwiły mnie na sprawy, na które inni nie zwracają uwagi. Tak było w przypadku petycji do PE, która, mam nadzieję – poprawi jakość życia wielu osobom. Wystarczyło krótkie 30 minut.

Tomasz Snarski